Thursday, May 27, 2010

Czy ogarniemy HTML5?

Dzisiaj przeglądając webhosting.pl trafiłem na artykuł "HTML5: czy wiecie co mówicie?". Ktoś się zżyma, że HTML 5 oznacza dzisiaj już wszystko a przez to równocześnie nic. Po zajrzeniu na stronę wiki zrozumiałem dlaczego. Wiele znaczników ma podpięte API do JavaScript (np. canvas, audio, video) i tylko w użyciu z tym API potrafią coś więcej, do tego wiele rzeczy wiąże się z DOM. Wszystkie elementy obejmujące JavaScript wchodzą w specyfikacji HTML5 tylko dlatego, że brak wolontariuszy, którzy zajęliby się ich rozwojem w oddzielnym projekcie. HTML5 to jest w rzeczywistości wszystko bo choć poszczególne technologie posiadają własne nazwy wchodzą pod szyldem piątki. Przytaczanie przykładu pracodawcy to po prostu śmiech na sali bo każdy wie, że marketingowcy są gotowi wszystko pokręcić byle by tylko wyjść na nowoczesnych - też mi autorytety. Autor wpisu - Michaela Mullany - ewidentnie pomylił dwóch adresatów: klientów i developerów. Bez odróżnienia tych dwóch grup i tego co dla każdej z nich znaczy HTML5 nie ma sensu w ogóle o nim mówić.
HTML5 obecnie wydaje mi się tak wielki, że jest moim zdaniem technologią do wszystkie. Wierzę, że już nie długo będziemy widzieć specjalistów dziedzinowych HTML5. HTML5 - inżynier wideo, HTML5 - inżynier WebGL, HTML5 - inżynier 2D, HTML 5 - inżynier baz danych itd... Chyba ciężko będzie ogarnąć wszystko na bardzo wysokim poziomie. Będziemy iść ogólnikami, tworzenie stron HTML5 będzie podobne do tych z 4, ale dedykowane aplikacje webowe będą tworzyć już specjaliści w konkretnej dziedzinie.

No comments: