Friday, October 31, 2008

Windows Vista - Twoja decyzja

Mniej więcej rok temu na gwiazdkę dostałem laptopa. Zrzuciła się cała rodzina. Prezentem był Fujitsu-Siemens Amilo Pro V3525.
Ponieważ był to prezent nie miałem żadnego wpływu na to co dostanę. Oczywiście na pierwszy ogień poszedł Ubunciak - Vista, po pewnym czasie, szalenie wolno zaczęła działać. Po zainstalowaniu Linuksa - zaczęło się. Karta graficzna intela nie potrafiła udźwignąć gier 3D, a raczej słabo sobie radziła zaś karta dźwiękowa - poza tym, że w ogóle jest cicha to choć firmuje się jako realtek, okazało się, że niestety w Linuksie nie mam co marzyć o tym aby wkładając słuchawki alsa wyłączała mi głośniczki i na odwrót, szalenie irytujące. Choć nie zgłosiłem buga na bugtrackerze ALSY to wciąż mnie to denerwowało.

Z zazdrością patrzyłem na kolegów, którzy kupili sobie Asusy z NVIDIĄ i Realtekiem. Coż poradzić - darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. "Następnym razem kupię sobie już za swoje pieniąze Maczka, i tyle."

Z całą historią wiąrze się jeszcze jedna rzecz. Na rok pojawił się kolega z Maciem. Patrzę ! A On używa na nim Windowsa. Oczywiście się wzburzyłem! Jak można zrezygnować z Leoparda ?! Na którymś seminarium ten kolega miał problemy (chociaż może w końcu mu się udało), z podpięciem rzutnika pod Laptop. Pomyślałem sobie ... hmm ... A więc nie wszystko działa.

Wczoraj moja głowa zaczęła pracować. Gdybym kupił sobie Maca to oczywiście - wiedziałby, że jest na nim Mac OS X i używał tego właśnie systemu. Czy dziwiłbym się gdyby coś nie działało, wciskając temu komputerowi Windows ? Chyba raczej nie. Kupiłem go, jest na nim Leopard, wiem, że z nim komputer będzie działał dobrze a jak chcę mieć coś innego - trzeba było sobie kupić lapka z Windows, a nie teraz cudować - ktoś mógłby mi powiedzieć.

Zacząłem się zastanawiać czy nie podobnie jest w moim przypadku. Dostałem laptopa, współpracuje z Windows Vista i wiem, że z nim działa dobrze i co !Jak próbuję mu wcisnąć Linuksa to powinienem się dziwić, że nie wszystko działa ? Chcę mieć Ubuntu - powinienem sobie kupić DELLa a nie Fujitsu-Siemens.

Tak więc od wczoraj jestem ponownie szczęśliwym użytkownikiem Windows Vista Businnes i to się nie zmieni. Doszedłem do wniosku, że wyzwaniem będzie dla mnie nauczyenie się obsługi tego systemu. Zacząłem jednak zauważać u siebie bardzi dziwne, ciekawe syndromy. Otóż - pogodzony z tym iż będę już siedział w tym systemie zacząłem go ciut ulinuksawiać. Działam już na PowerShell, wciąż nie wiem jak zmusić skrypty Pythona aby odpalały się wew. tego samego okna PoweShell a nie w cmd.exe. Zainstalowałem sobie openSSH (jedyny mój problem to to, że nie mogę używać kluczy bez haseł dla autoryzacji). Na uczelni dowiedziałem się, że Windows Vista jest zgodny z POSIX tak więc kwestią czasu jest znalezienie takich poleceń jak chmod czy wszystkich innych ps, bg, fg itd... przypominających pracę z powłoką Linuksową.

Muszę szukać po grupach ? Tak - to prawda, jak każdy użytkownik Linuksa. Pomęczę się (jak w Linuksie) i nagnę po pewnym czasie system do moich wymagań, choć czuję, że dołoże laptopowi chyba jeszcze z 2 GB ramu :) dla pewności.

Aha i na koniec. System mi jeszcze nie muli, jak zacznie zmienię zdanie, ale jak wyłączy się automatyczne instalacji aktualizacji to Vista nie jest zła i naprawdę zdziwilibyście się jak Microsoft zmienił politykę i jak wiele dobrych aplikacji do Windows jest za darmo. Np. Pash :] - choć to akurat nie zasługa MS :)

Wnioski - skoro kupujesz MacBooka - nie zrzymasz się na Apple, że działa świetnie z Mac OS X, skoro kupuję coś Microsoftu - nie zamierzam się zrzymać na to, że działa świetnie z Windows Vista (bo działa !). Mam dwie drogi, albo się wściekać i toczyć walkę albo zaakceptować rzeczywistości. Przez rok przyjmowałem postawę pierwszą, czas na drugą i czuję, że zmienie ją dopiero kupując innego laptopa.

@edit
Niestety w Windows Vista Business nie zaświadczę zgodności z POSIX ponieważ istnieje ona dopiero od wersji Enterprise w górę (czyli jeszcze tylko Ultimate)

1 comment:

Adam Przymusiała said...

Cóż,

ja już przerobiłem i XP (na Toshibie) i Vistę (na HP) i Ubuntu (na tych dwóch wcześniejszych).. od stycznia mam MacBook'a z Leo i za żadne skarby nie wrócę już do poprzednich zestawów.

Pod OS X wszystko po prostu działa (i to jak!) - windows = wirusy, a linux = kombinowanie. Jedność sprzętu i oprogramowania robi swoje.

W zupełności wystarcza mi linux na serwerze (gdzie nie ma sobie równych) i windows na vmware (gdzie mogę odpalić jakieś egzotyczne programy) - ale jeśli chodzi o system desktopowy... mm... :)

http://www.apple.com/macosx/guidedtour/