Saturday, September 6, 2008

7digital.com i Visa Electron z Chipem

Otóż, od jakiegoś już czasu staram się posiadać wyłącznie legalną muzykę. Na początku zalogowałem się na lastfm.pl Jednak tam to czego mogłem słuchać było losowe. Pomimo to zauważyłem, że obok opcji buy istnieje download from 7digital. No to dawaj http://www.7digital.com/ i jedziemy. Przypadkiem piosenka, którą chciałem mieć znalazła się w zbiorze 7digital i mogłem ją kupić za 0,72 funta - co w dniu pisania tego posta jest to 3,38 zł. Po wypełnieniu wszystkich danych dla karty Visa Debet - piosenka była do ściągnięcia.

Plik jest "DRM Free" :) kodowany 192kbps - kawałek zajmował 10 MB (normalnie około 4 MB). Minus jest taki, że plik można ściągnąć wyłącznie trzy krotnie, dodatkowo idzie jak krew z nosa - jednak muzyka jest i to jest fajne. Nie musiałem kupować całego albumu i dobrze. Może to jeszcze nie jest to o co się Polska biła, ale nie jest źle ... to jedyny znany mi dostawca muzyki w takiej formie. Zobaczę jeszcze ile ściągną mi z karty :]

@edit:
Tak :) Pobrali z karty dokładnie 3,59 zł :D

Z mbanku do WBK

Sytuacja się powtórzyła. Znowu - zablokowałem sobie dostęp przez internet do konta. Jak zwykle pojechałem od rana, w poniedziałek do punktu obsługi klienta. Zacząłem od odnowienia telekodu. Oczywiście nic nowego - na zgłoszenie się operatora, trzeba było czekać długo. Kiedy już zamówiłem rozmowę, czekałem ... czekałem, czekałem. Chciałem odebrać rozmowę ustalić nowe hasło dostępu przez internet i dalej ! Jednak nic się nie działo. Postanowiłem zamówić kolejną rozmowę. Dowiedziałem się, że rozmowy są realizowane w kolejności zgłoszeń więc zgłoszenie kolejnej nic nie zmieni. Pomyślałem więc, że skoro jestem już na starówce to chociaż wpłacę sobie coś na koncie. Co prawda pieniądze będą dopiero za parę dni dostępne na karcie, ale w sumie również po to tu przyszedłem. Podszedłem do wpłatomatu i był - nieczynny. Od Pana w środku dowiedziałem się, że "pewnie przepełnił się i będzie czynny dopiero po 12 taj". Czyli co ? To, że pofatygowałem się tutaj w poniedziałek rano, nic nie zmieniło ? Ponieważ sytuacja nie powtórzyła się po raz pierwszy, a zapomnieć hasła zdarza mi się często powiedziałem dość - zmieniam bank. Podpytałem się kolegi o jego bank, używał WBK < 30. No to ok. Poszedłem do WBK, wystarczył dowód. Założyłem konto. Wpłaciłem szybko pieniążki w oddziale. Cieszyło mnie to, że mogę coś załatwić z człowiekiem, nie jestem zmuszony do interakcji z maszyną, która jak nie działa, albo jest w jakimś stanie, w którym nie może zrealizować moich rządań - to nie jest w stanie mi nikt pomóc. Po założeniu konta w WBK zrobiłem wpłatę własną i byłem po prostu zachwycony - po powrocie do domu (7 minut), pieniądze były na koncie do mojej dyspozycji. Marzenie. Dodatkowo musiałem jeszcze zmienić po założeniu konta kod pocztowy - 10 s, żadnej maszyny po prostu powidziałem gościowi o co chodzi on zmienił i wsio :) Było zmienione.

Dodatkowo po około 10 dniach doszła do mnie karta Visa Electron - jednak z chipem, a co w związku z tym przeczytajcie w dalszym poście.

Tuesday, September 2, 2008

Google Chrome on Linux - 437 MB żywych źródeł (aktualizacja)

Postanowiłem sprawdzić czy uda mi się odpalić google chrome na Linuksie. Trafiłem na stronkę: http://dev.chromium.org/developers/how-tos/build-instructions-linux gdzie pokazane było jak zbudować przeglądarkę ze źródeł. Na początku zdziwiło mnie, że snapshot mega wolno się ściąga ... Myślę sobie 400 coś KB ... hmm ... pewnie serwery są zapchane... Spróbuję przez svn. Przez svn leciało szybko, jednak zacząłem mieć po 3 minutach wrażenie, że ściągam całe google: cygwin, jakieś webkity ... do licha co jest. Wtedy przyjrzałem się jednostce stojącej przy liczbie danych ściągniętego snapshotu. CO ?! 437 MB - źródeł ...Po prostu zwaliło mnie z nóg. Nie wiem jak długo się to cudo będzie budować, ale chyba pierwszy raz poczuję na sobie oddech użytkowników Gentoo ... Poczekamy zobaczymy.

Źródełka zbudowały się dość szybko i - bez problemów. Jednak po wylistowaniu wszystkich plików uruchamialnych wczytałem się ponownie w instrukcję na stronach google i zobaczyłem to. W czerwonej ramce było napisane, że poodpalać to sobie mogę - testy do przeglądarki, ale o surfowaniu nie ma mowy.